O KAJAKU I KAJAKARSTWIE

Sport kajakowy należy do grupy sportów przestrzen­nych, jak narciarstwo i żeglarstwo. Kajakarstwo jest nietylko wymyślną rozrywką, ale i umiejętnością prak­tyczną, w której zawarte zostało bogate doświadczenie wieków.

Sport kajakowy rozwija się pod hasłem Przygody, wielkiej wędrówki, współżycia z przyrodą.

Choć i wśród kajakowców nie brak regatowców, za­pamiętałych wyścigowców czy „pożeraczy kilometrów, nie oni nadają ton temu sportowi, wiernemu hasłom włóczęgi, wyłożonym przez twórcę współczesnego kaja­karstwa i narciarstwa — Frithjofa Nansena.

Przyczyną sukcesów kajaka są jego wartości tury­styczne. Istnieją łodzie szybsze, istnieją obszerniejsze, nie ma jednak łodzi równie wszechstronnej, skupiającej naraz tyle zalet.

Nie bez następstw jest fakt, że kajakarstwo wprowa­dzili do sportu urodzeni włóczędzy -— alpiniści, narcia­rze. Wśród wzgórz Bawarji narodził się pierwszy skła­dak. I dziś, mimo zdobycia przez kajak zarówno rzek

górskich, jak i nizinnych, ton kajakarstwu nadają „górscy marynarze” .

Spójrzmy zkolei na zalety kajaka jako łodzi turystycz­nej.

Taniość, a więc dostępność dla mas. Kajak jest tani zarówno do nabycia, jak i w użytkowaniu. Opłaty za przystań, dozór, są minimalne lub odpadają zupełnie.

Prostota. Kajak da się zbudować domowemi środ­kami, co udostępnia go każdemu. Technika jazdy nie wymaga długiej nauki. Rumanie (wiosłowanie na ka­jaku) jest czynnością naturalną.

Lekkość. Kajak można samemu wynieść z wody, przenieść przez przeszkodę. Można go przewieźć w wagonie bagażowym, płacąc jedynie za 20 kg bez względu na rzeczywisty ciężar. Inne typy łodzi, dłuższe od kajaka, muszą opłacać wysoką taryfę, co utrudnia przewóz koleją.

Rozebrane składaki wozi się w przedziale kolejowym darmo.

Przenośność kajaka pozwala przerzucać się z wody na wodę, poznawać nietylko parokilometrowy odcinek rzeki koło przystani, lecz wody całej Polski. Wyjazdy zagranicę, dzięki udogodnieniom celnym, są wielce uła­twione.

Kajak nie jest namiastką dużej łodzi. Mimo swej prostoty i drobnych wymiarów, jest łodzią doskonale przystosowaną do wygodnego wędrowania po wodach wszelkich typów. Przed kajakiem stoją otworem gór­skie potoki, rzeczułki, gdzie docierała jedynie tratwa,

strugi i rzeki nizinne, jeziora, a nawet morze! Na gór­skich wodach nie ma współzawodnika, na morzu prze­wyższa każdą z łodzi śródlądowych. (Nie dziw — po­wstał na oceanie).

Na kajaku odbył podróż z pod Tatr aż do Aten dr. W. Korabiewicz z Wilna. I pokonał wszystkie przeszkody, mimo, iż kajak jego kosztował zaledwie sto złotych.

Żeglarstwo na kajaku nie jest śmieszną zabawką. Kpt. Prószyński na kajaku długości zaledwie 4,5 m przebył pod żaglem długi szlak z Warszawy przez Szczecin do Kopenhagi. Dziś, gdy żeglarstwo staje się sportem wybranym, kajak żaglowy ma poważne znacze­nie, jako „elementarz żeglarski“.

To też, gdy spotkacie ,,niewiernych Tomaszów“ lub zagorzałych regatowców torowych, kpiących sobie z waszej wątłej łódeczki, wiedzcie, że są jak ten aneg­dotyczny ślepiec (J. C. Maccurday’a), który obma­cawszy ogon słonia z uporem utrzymywał, że słoń to coś w rodzaju grubej liny. Przebaczcie im, może zczasem i oni przejrzą.